Postanowione. Dupsko do góry. Od następnego
tygodnia biorę się za siebie. I to dość poważnie (jak na mnie). Co to znaczy? W
moim przypadku: aktywność fizyczna(jogging, rower) i dieta, a dokładniej
o wiele zdrowsze odżywianie.
o wiele zdrowsze odżywianie.
Długo zastanawiałem się kiedy zacząć to całą
„zabawę” w przemianę w człowieka, któremu się udało. Nie miałem odpowiednio
wysokiego poziomu motywacji, i szczerze mówiąc nadal nie mam,
ale stwierdziłem, iż nie mogę dłużej czekać. Czekałem od kilku lat, wystarczy. Od nowego tygodnia wprowadzam zmiany w swoim życiu, które mają wyprowadzić je na prostą. Postanowiłem zmienić swoje menu dość poważnie, a i musze przeprosić się z dresem do biegania, bo właśnie bieganie postanowiłem na początek uskuteczniać w ramach aktywności fizycznej.
ale stwierdziłem, iż nie mogę dłużej czekać. Czekałem od kilku lat, wystarczy. Od nowego tygodnia wprowadzam zmiany w swoim życiu, które mają wyprowadzić je na prostą. Postanowiłem zmienić swoje menu dość poważnie, a i musze przeprosić się z dresem do biegania, bo właśnie bieganie postanowiłem na początek uskuteczniać w ramach aktywności fizycznej.
Poszperałem trochę w Internecie w celu
znalezienia inspiracji kulinarnych i wybrałem kilka pomysłów, z których
ułożyłem tygodniowe menu. Oczywiście nie zamierzam gotować codziennie głównego
dania, bo raz, że nie mam tyle czasu, a dwa wole raz ugotować więcej i
pałaszować to przez 2-3 dni. Przez tak krótki okres potrawa raczej mi się nie
przeje. Między głównymi posiłkami jakieś delikatne przekąski zapewne głownie
składające się z surowych warzyw i owoców. Sam jestem ciekaw jak to wszystko
wypali (albo i nie). W każdym bądź razie na ten tydzień zaplanowałem kurczaka z
brokułami i cukinią, pełnoziarnisty makaron w sosie warzywnym, placuszki z
serka wiejskiego, sałatkę z jajkiem
i szpinakiem, a także pomidory z bazylia i mozzarellą. Może nawet zrobię jakąś fotorelację
z przygotowań potraw. Oczywiście będzie to zależeć od mojej dyspozycji czasowej.
i szpinakiem, a także pomidory z bazylia i mozzarellą. Może nawet zrobię jakąś fotorelację
z przygotowań potraw. Oczywiście będzie to zależeć od mojej dyspozycji czasowej.
Na początek jako aktywność fizyczną wybrałem
jogging ponieważ, mam już z tym sportem trochę doświadczenia. Natomiast w niepogodę
będzie musiał mi wystarczyć rowerek stacjonarny. Schemat ćwiczeń będzie
wyglądał następująco: jeden dzień bieganie lub rower, następny dzień przerwa
(w późniejszym czasie chciałbym wprowadzić w ten dzień ogólnorozwojowe ćwiczenia, ale nie wszystko naraz). Już sprawdziłem ten schemat i najbardziej mi on odpowiada.
(w późniejszym czasie chciałbym wprowadzić w ten dzień ogólnorozwojowe ćwiczenia, ale nie wszystko naraz). Już sprawdziłem ten schemat i najbardziej mi on odpowiada.
Sam nie wiem czy większy problem będę miał z
dietą czy aktywnością fizyczną. Ale chyba z tym pierwszym bo na „zdrowe
odżywianie” w moim przypadku składa się więcej rzeczy a niżeli jedzenie mniejszych
porcji i dań zawierających dużo mało przetworzonych składników. Ostatnie kilka
dni szaleństwa, a raczej dotychczasowego trybu życia i sposobu odżywiania i do
dzieła! Sam jestem ciekaw jak zareaguje mój organizm i moje ciało na takie
drastyczne zmiany. Na pewno nie omieszkam poruszyć tego tematu na blogu.
Alex Van der Beck
No proszę! Nigdy nie czytałam blogów, a właśnie sama założyłam (tak dla siebie, aby po prostu gdzieś umieszczać własne myśli) i postanowiłam na jakieś zerknąć. No i przy drugim podejściu trafiłam na osobę, która pisze o podobnych celach :) Będę wpadać, zobaczyć jak ci idzie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo dobry czas, by powoli wdrażać zdrowe nawyki. Najgorzej, gdy ludziom otwierają się oczy na dwa miesiące przed wakacjami, kiedy jedyną opcją jest katorżniczy trening. Jeśli zdobędziesz jakieś fajne refleksje, chętnie poczytam ;) i powodzenia!
OdpowiedzUsuńhttp://www.emplace.pl/