niedziela, 9 października 2016

Internet- jedno z moich uzależnień.


Osobie uzależnionej od czegokolwiek trudno jest się do tego przyznać. Nie ważne czy jest to uzależnienie od alkoholu, seksu czy słodyczy. Oczywiście sam typ uzależnienia może również mieć wpływ na przyznanie się do niego, ponieważ wszystkie uzależnienia dzielą się na takie, które społeczeństwo się akceptuje, średnio akceptuje lub nie akceptuje.

Mi nikt nie musiał uświadamiać, iż mam problem z Internetem, a dokładniej z czasem w którym
z niego korzystam. I mówię tutaj o czasie wolnym, podczas którego, zamiast przeglądać strony www mógłbym wykonywać wiele innych czynności. Dla osób, które korzystają z Internetu w pracy sprawa wygląda inaczej. Sam jestem świadomy, że ilość czasu spędzonego w świecie wirtualnym wymknął mi się spod kontroli. Jeżeli jeszcze ten czas przeznaczał bym na naukę, poszerzanie wiedzy czy samodoskonalenie się to powiedzmy, że jeszcze bym jakoś akceptował te ilości godzin spędzonych przed komputerem lub smartfonem, niestety w 90% Internet służy mi do odwiedzanie codziennie praktycznie tych samych stron internetowych, oglądaniu filmików na YouTube czy śledzeniu portali społecznościowych. Szczerze przyznam, że jak naczytam i napatrzę się jakie to kolorowe, super
i w ogóle top-top życie mają inni zmusza mnie to do refleksji i zastanowienia się nad własnym żywotem. Oczywiście wiadomo, że ludzie chwalą się swoimi sukcesami a porażki upychają po szafach, żeby nikt się o nich nie dowiedział poza nieliczną garstką osób im najbliższych, bo po co zaburzać stworzony przez siebie z takim uporem obraz cukierkowego życia.

Pisząc tego posta, w przeglądarce mam otwartych kilka stron z których nie dowiedziałem się nic nowego ani użytecznego, mało tego wiem, że odwiedzanie tych stron to strata czasu i to taka,
że w skali od 1-10 dałbym jej 12,7. Ale zrobiłem to dzisiaj, jutro pewnie też i także pojutrze. Dlaczego to robię? Dlaczego tyle czasu spędzam w Internecie i tak mnie to wciągnęło, że pierwsze co robię po przebudzeniu to chwytam za telefon, który leży pod poduszką i robię szybki poranny przegląd portali społecznościowych i portali rozrywkowych? Nie jestem pewny. Powodów mogę wymienić kilka: samotność, nuda, brak hobby, niezadowolenie ze swojego życia. Można też na to spojrzeć z drugiej strony, a mianowicie w jaki sposób Internet wpływa na wszystko to co wymieniłem powyżej.

Chciałbym ograniczyć czas jaki spędzam w Internecie o co najmniej 80%, powiedzmy do 1 godziny dziennie. Obecnie jednak nie mam pomysłu jak tego dokonać. Raz próbowałem nie korzystać
z Internetu w smartfonie to dostałem zjeby od kilku osób, że nie można się ze mną skontaktować.
Bo przecież normalnie zadzwonić nie łaska tylko wszystko przez komunikatory. Ale jest też jeden duży plus wynikający z mojego uzależnienia internetowego. Zacząłem pisać tego bloga.


Alex Van der Beck 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz