Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
A. Mickiewicz
Jakis impuls mnie trafił i zmusił mnie do zamieszczenia w dzisiejszym wpsie właśnie "Stepów Akermańskich" z Sonetów Krymskich. Jaki dzień, taka potrzeba. Tak na marginesie "Stepy Akermańskie" są jednym z moich ulubionych dzieł Adama Mickiewicza.
Alex Van der Beck
Piękne zdjęcie !Niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://welldonebeef.blogspot.com/